Kocham Cię, muszę odejść

John Gottman i jego współpracownicy przez kilkanaście lat przebadali wiele par z różniącym się stażem oraz zachowania partnerów wobec siebie nawzajem. Miłość dla każdego z nas jest czymś odmiennym, to prawda, i próżno szukać by jej jedynej słusznej definicji. Okazuje się jednak, że nawet w tym definicyjnym miszmaszu można znaleźć wątki wspólne dla znacznej większości relacji. Badania Gottmana wyraźnie dowodzą, że o największej jakości i szczęściu odczuwanym w związku jest konsekwentne budowanie… przyjaźni. Postrzeganie swojego partnera jako przyjaciela znacznie zwiększa szanse na długi i udany związek. Czasem jednak zdarza się, że mimo niezaprzeczalnej miłości istniejącej pomiędzy dwójką osób, wiązek kończy się fiaskiem. Dlaczego?

“Twój cel nie jest moim celem”

Ktoś mógłby zarzucić starym klasykiem – “mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus”. Czy oznacza to zatem, że każdy związek heteroseksualnej pary skazany jest na porażkę? Płeć nie ma tu żadnego znaczenia. To, co ważne w każdej relacji – nieważne, czy z kobietą czy z mężczyzną – to wspólne cele. Iść przez życie razem to iść jedną drogą – czasem jednak możemy natknąć się na rozstaj, któremu nie sposób zaradzić. Może być to kwestia chęci (lub jej braku) posiadania dzieci, odmiennych perspektyw na karierę zawodową, pogłębiających się różnic światopoglądowych albo mieszkania w innym kraju. Miłość, w całej swojej sile łączenia i zbliżania ludzi do siebie, czasami nie jest w stanie splątać dwóch zupełnie odmiennych od siebie ścieżek.

“Słyszę, ale nie słucham”

O problemie umiejętnego słuchania mówi się coraz częściej i wydaje się, że jest on najbardziej istotny w odniesieniu do bliskich relacji. Pary, które potrafią siebie słuchać – a nie tylko słyszeć własne głosy i rozpoznać je wśród tłumu – mają większe szanse na udaną i szczęśliwą relację. Nierzadko zdarza się jednak, że umiejętności dobrego słuchania u partnerów kuleją, co w konsekwencji nabiera rozmachu równego kuli śnieżnej. Poczucie braku bycia wysłuchanym może więc doprowadzić do rozpadu związku, nawet jeśli osoba, która nie potrafi słuchać, jest kimś, kogo szczerze kochamy. 

“Nie rozumiem”

Miłość powinna odpowiadać za wzajemne zrozumienie – niestety nie zawsze tak się dzieje. Może zdarzyć się tak, że pary, które darzą siebie silnym uczuciem, nie potrafią się dotrzeć. Światopogląd jednej osoby jest zupełnie sprzeczny z tym, jak świat widzi jej/jego partner/partnerka. I choć nie ma w tym nic złego – w końcu każdy z nas ma pełne prawo do postrzegania świata na swój własny sposób – bycie w związku z osobą, której świata się nie rozumie, może być źródłem wielkiego cierpienia. Są bariery, których żadne z nas nie jest w stanie przeskoczyć – darzenie miłością osoby o zupełnie odmiennym systemie wartości jest rzeczą szalenie trudną, a zarazem najczęstszą przyczyną rozpadów związków, nawet tych naznaczonych silną miłością. 

Nie bez przyczyny “przyjaciółmi” nazywamy wokół siebie zaledwie garstkę osób. W naszym odczuciu tylko one potrafią nas prawdziwie zrozumieć, wysłuchać i wesprzeć. Może takich samych cech powinniśmy szukać szykując się na następną randkę z Tindera?

Źródło:

https://psycnet.apa.org/record/2015-25194-005

Zostaw komentarz

pl_PLPolish